grudnia 28, 2020

John green, Maureen Johnson, Lauren Myracle - W śnieżną noc

  


Autor: John Green, Maureen Johnson , Lauren Myracle;
Tytuł: W śnieżną noc;
Wydawnictwo: Bukowy las;
Ilość stron: 312;
Gatunek: literatura młodzieżowa; 


Z racji tego, że przed nami czas świąteczny postanowiłam dzisiaj przedstawić Wam moją opinię na temat powieści trójki dobrych pisarzy Johna Greena, Maureen Johnson i Lauren Myracle "W śnieżną noc". Jest to zbiór trzech opowiadań, a każde z nich jest napisane przez innego autora, natomiast całość bardzo dobrze się komponuje. Wszystko dlatego, że każde z nich jakoś wiąże się ze sobą. Jest to książka, która w w stu procentach oddaje magię świąt. 
Pierwszym opowiadaniem jest „Podróż wigilijna” Maureen Johnson. Spotkamy tutaj bohaterkę Jubilatkę, która chce tym razem spędzić święta ze swoim chłopakiem. Jednak sprawy się komplikują ponieważ jej rodzice są zagorzałymi kolekcjonerami wioski Flobe, która przedstawia świąteczne budynki w wersji miniaturowej. Tym razem bohaterka razem z rodzicami również udała się po nowy nabytek do ich kolekcji. Jednak pech ciał, że wdali się oni w bójkę o jeden z ostatnich egzemplarzy, w wyniku czego muszą spędzić noc zamknięci w areszcie. Dziewczyna jest załamana w obecnej sytuacji, ponieważ przez tą niefortunną sytuację musi na święta jechać do dziadków na Florydę. Dziewczyna postawiona przed tym faktem wsiada do pociągu i wyrusza w podróż nie zważywszy na panującą wokół ogromną burzę śnieżną. Jednak nie spodziewa się, że przykre wydarzenia, które spotkają ją w trakcie podróży zmienią całkowicie jej życie. 
Kolejnym opowiadaniem jest „Bożonarodzeniowy cud pomponowy” Johna Greena. tym Razem rodzice głównego bohatera Tobina utknęli w innym mieście, ponieważ z powodu burzy śnieżnej odwołano wszystkie loty. W związku z tym nie są oni w stanie wrócić do niego na święta do domu. Wtedy chłopak postanawia, że razem ze swoimi przyjaciółmi JP i Diuk zorganizują sobie maraton filmowy z Jamsem Bondem. Jednak seans zostaje przerwany przez telefon od przyjaciela. Bohater otrzymuje informację, że w barze, w którym pracuje ów kolega pojawiły się cheerlederki, które w poprzednim opowiadaniu utknęły w pociągu. Przyjaciele decydują się tam dotrzeć. Jednak nie jest to proste ze względu na panujące warunki atmosferyczne, a także innymi osobami, które chcą spędzić wieczór z pięknymi, zgrabnymi dziewczynami. Tobin i JP się nie poddają, jednak Diuk nie jest tą wyprawą zainteresowana, ponieważ nie czuje się doceniana i ma dość popularnych dziewczyn. Jednak zauważa, że Tobin zaczął ją postrzegać w inny sposób. Czy to możliwe, że przyjaźń damsko - męska przerodziła się w głębsze uczucie? Jak wiadomo w święta wszystko się może zdarzyć. 
Trzecim i ostatnim opowiadaniem w tej książce jest „Święta patronka świnek” Lauren Myracle. Spotkamy tutaj Addie, dziewczynę, która chciałaby cofnąć czas i za wszelką cenę naprawić błędy, które popełniła w przeszłości. Największą głupotą jaką popełniła jest zdrada chłopaka na imprezie. To zdarzenie zadecydowało o ich rozstaniu. Dziewczyna tęskni za chłopakiem i czuje wewnętrzną pustkę. Bardzo żałuje tego co zrobiła. W wigilię postanawia napisać do niego bardzo szczerego maila z przeprosinami i prośbą o drugą szansę. Czy ją dostanie? czy Jeb jest w stanie jej wybaczyć tak wielką krzywdę? Czy jeśli się ponownie zejdą ich związek przetrwa? Oprócz tego problemu, wszyscy zarzucają Addie, że jest samolubna i egoistyczna. To sprawia, że dziewczyna postanawia udowodnić otaczającym ją ludziom, że jest zdolna do zrobienia czegoś dobrego dla innych ludzi. Jednak mimo dobrych chęci nie jest to takie proste. co wyniknie z tej historii przekonajcie się sami..
Podsumowując całą książkę jest ona moim zdaniem bardzo dobrze napisana. Znajdziemy w niej wiele bardzo zabawnych momentów, które potrafią rozbawić czytelnika do łez. Sięgając po tą książkę myślałam, że najlepszym opowiadaniem będzie to, które napisał John Green. Jednak troszeczkę się zawiodłam. Zdecydowanie bardziej podobało mi się pierwsze opowiadanie autorstwa Maureen Johnson. Samo opisanie postaci pozwoliło na polubienie ich, przez co żałuję, że nie poznam ich dalszych losów. Mimo wszystko pozycja ta bardzo umili czytelnikom świąteczny czas, np. przy wieczornej herbatce, czy gorącej czekoladzie. Zdecydowanie polecam na ten okres, a także na poprawę nastroju. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © My reading imagination , Blogger