Autor: Susan Ee;
Tytuł: Angelfall. Penryn i kres dni;
Wydawnictwo: Filia;
Ilość stron: 368;
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction;
"Angelfall. Penryn i kres dni" to trzeci tom bestsellerowej trylogii o końcu świata. Gdy Penryn razem z Raffem uciekają z gniazda aniołów są zmuszeni do ciągłego ukrywania się. Tym razem ich priorytetem jest znalezienie lekarza, który jest w stanie odwrócić wszystkie nieporządane zmiany i wynaturzenia, będące efektem operacjii przeprowadzonych przez anioły na archaniele oraz siostrze Penryn, Paige. W trakcie szukania wyjścia z zaistniałej sytuacji bohaterka odkrywa sekrety z przeszłości Raffego. Bardzo ją zaskakują, a jednocześnie wywołują mroczne siły z Otchłani, które zagrażają wszystkim bohaterom powieści.
W tej części anioły, które miały chronić ludzi, sprowadzają na ziemię postapokaliptycznie bestie. Koniec świata jest już bardzo blisko. Ludzie i anioły szykują się do ostatecznej wojny, która ma zadecydować o losach ludzkości, a mieszkańców ziemi nawiedzają postapokaliptyczne zwiastuny Sądu Ostatecznego. Ocalali kryją się w przeróżnych miejscach. Anioły wiedząc, że Panryn włada mieczem archanioła, chcą, aby została wydana przez "swoich" w zamian za nietykalność.
Raffe dalej chce odzyskać skrzydła i swoją pozycję wśród pozostałych archaniołów. Czas mu się kończy i nie wie, czy da radę przyszyć skrzydła. Ponadto musi stanąć na czele armii, by zrealizować swój plan.
W czasie wojny zostają zawarte bardzo nietypowe sojusze, których żaden czytelnik poprzednich dwóch części by się nie spodziewał. Plany i strategie obu stron co chwilę są zmieniane. Wojna jest bardzo dynamiczna. Penryn i Raffe muszą podjąć decyzję, po której stronie walczą. Żadne z nich mimo wzystko nie chce zdradzić swojego gatunku oraz nie cofną sie przed niczym. Ostateczne stracie i ocalenie pozostałych wymaga od nich nie małego poświęcenia. Czy staną do walki przeciwko sobie? Czy któryś z głównych bohateów zdradzi swój gatunek i będzie walczył ramię w ramię z wrogiem? Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia?
Tom 3 "Angelfall" to zakończenie niezwykłej trylogii oraz losów bohaterów, a także pożegnanie z cudownym, fantastycznym światem zobrazowanym przez Susan Ee, w którym spotkalismy na przełomie trzech tomów ciemność, walecznych ludzi, bezlitosnych aniołów, upiorne bestie. Od początku czytania tej części czytelnik może wyczuć ciężką i bardzo gęstą atmosferę, która jest związana z ostatecznym starciem. Zarówno czytelnicy, jak i bohaterowie nie ają ani chwili wytchnienia. Każdy z nich ma tutaj swój własny wyścig z czasem. Akcja tutaj również jest bardzo dynamiczna.
Znajdziemy tutaj dużo krwawych, brutalnych scen, które moglismy spotkać w poprzednich częściach, ale także watek miłosny, jaki na przełomie trzech części utworzył się między Penryn i Raffem. W powieści spotkamy róznego rodzaju brutalne monstra siejące spustoszenie, bardzo dokładne opisy obrzydliwych ran, czy przemocy. Ludzie tracą nadzieję na odzyskanie wolności. Bardzo realistyczne opisy wydarzeń mogą być dobrym "szkieletem" horroru.
Mimo iż myślałam, że koniec będzie oczywisty, czuję niedosyt. Ciągle pojawiają sie nowe pytania, które zostają bez odpowiedzi. Każdy z czytelników może mieć własne domysły i własne wersje wydarzeń.
Rozczarwana jestem także rozwiązanem wątku miłosnego miedzy Penryn, a raffem. dziewczyna przestała być zadziorna i pokazywac pazurki, a nasz anioł nagle przestał być niedostępny. Nie było już wyczekiwanej niepewności, co wydarzy się między tymi dwoma. Moim zdanie właśnie to ciągłe wzdycanie i niepewność tych dwojga bardziej pasowała do postapokaliptycznej powieści, niż typowa wersja romansu i ciągłe wzdychanie do siebie, nawet na polu bitwy.
„Angelfall. Penryn i kres dni” nie jest do końca zbyt dobrym tomem jak na zakończenie trylogii. O wiele lepiej spisałby się jako kolejna część tej historii. Cała trylogia natomiast jest bardzo dobra. nie ukrywam, że jest jedą z lepszych jakie czytałam, chociaż czuję nieosyt i moim zdaniem mogła się skończyć inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz